🍷 Kiedy Dać Sobie Spokój Z Facetem

Jeśli znajdziesz się w związku z facetem, który unika zobowiązań, planowania, odpowiedzialności i myśli o przyszłości, to ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że jest to sygnał ostrzegawczy. Taki facet nie jest gotów na poważny związek i nie będzie w stanie ci zapewnić poczucia bezpieczeństwa, którego potrzebujesz.
zapytał(a) o 16:48 Spotkać się z nim, żeby porozmawiać w cztery oczy czy dać już sobie spokój ? Od roku spotykam się z takim chłopakiem. Nazwijmy go Mateusz.. :) No więc zarywał on do mnie od początku naszej znajomości, ale do niczego nie doszło, ponieważ byłam wtedy w związku. Od kilku miesięcy jestem wolna i on na nowo zaczął do mnie zarywać. Wszystko super, fajnie, spotykaliśmy się w większej grupie itp. On cały czas mnie przytulał i próbował całować, ale ja się końcu pojechałam na wakacje do Kołobrzegu i on cały czas pisał do mnie esy i dzwonił. Chciał nawet przyjechać do mnie. Po moim przyjeździe spytał mnie o chodzenie a ja mu powiedziałam żeby dał mi tydzień do namysłu. Zgodził się. Po tygodniu kiedy już byłam pewna, że chcę z nim być on nie dał rady przyjść na spotkanie bo umówił się z kumplami. W tym czasie mieli wypadek samochodowy ale to już mniejsza z tym. Tydzień później wróciliśmy do tego tematu i zgodziłam się z nim być. Na drugi dzień było drętwo, nie pisał esów , a jak się spotkaliśmy to nie zachowywał się tak jak byśmy byli razem. Po kilku dniach nie odzywania się napisał mi w esie , że jednak nic do mnie nie czuje ;//Chciałam się z nim spotkać i to wyjaśnić ale stwierdził, że nie ma mu czas i spotkać się z nim kiedy indziej ? Wgl warto wracać do tegp tematu po czymś takim ?Wybaczcie, że takie długie, ale chciałam jak najlepiej opisać sytuację :(Mam nadzieję, że mi pomożecie. ;* Odpowiedzi jeśli chcesz to możesz nim o tym pogadać, ale jakoś wątpie żeby on chiał, pewnie ciągle będzie się wykręcał... patinet odpowiedział(a) o 16:50 Za wysokie progi jak na jego nogi daj sobie z nim spokój nagle jest taki ze cmok cmok pryk pryk a jak z nim jestes to ważniejsi są kumple dla mnie to nie jest prawdziwy facet ktory ma kochającą dziewczyne a idzie z kumplami Paula@3 odpowiedział(a) o 16:52 WoW pokręcone trochę. Jeżeli nic do niego nie czujesz daj se spokój, ale zależy ci na nim to porozmawiaj z nim co mu odwaliło z tym, że tak o cb zabiegał a teraz mu nie zależy:) Sorry ale zachował sie jak frajesr pierw o cb ubiega a późnioej cię tak potraktował . nwm ja na twoim miejscu bym to olała jak coś czuje to wróci ale jka ty cos do niego czujesz to spróbuj ale on poprostu stchórzył taka jest prawda ! blocked odpowiedział(a) o 16:54 Nie zakładaj z nim, a jak nie bedzie chciał, to go gdzieś zaciągnij. Ja myślę że póki co przez krótki czas będzie unikał spotkań. Ale możesz mu zaproponować aby otwarcie , w 4 oczy pogadać o tym dokładniej czy coś do Ciebie czuje czy nie. No bo w końcu takich rzeczy się przez sms- y się nie załatwia. Więc zawsze warto spróbować bo na tym , że mu dasz trochę czasu to chyba nic nie stracisz :) Mam nadzieję , że pomogłam. :) Coś mi tu nie pasuje, raz za Tobą szaleje, raz ma Cię poczekaj może mu coś się w głowie jak w ogóle się na razie do niego nie czy jeszcze mu na Tobie będzie zależało. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Zobacz 10 odpowiedzi na pytanie: Dać sobie spokój czy iść do wychowawcy? Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1893)
rzucił mnie facet bo się wypalilo. .. rozum mówi ze mam dać sobie z nim spokój ale serce ma nadzieję że wróci. Nie kontaktuje się z nim, nie chce rozdrapywać ran. Ale nadal widzę w nim same superlatywy a nie widzę tego co było zle. A wy po czym byście skreslily faceta? Kiedy tak na niego patrzyłam, jak owinięty kocem przegląda jakieś strony internetowe w komórce, zaczęło do mnie docierać, że od wielu lat żyję z hipochondrykiem! Mój mąż potrafi wmówić sobie każdą chorobę! Szczególne nasilenie tych jego „objawów” występuje, kiedy w domu trzeba coś wyjątkowo szybko zrobić.
Instagram 1/10. Panny nie lubią, gdy się je zwodzi Unikaj gierek i niedomówień, mężczyzna spod znaku Panny woli, gdy mówisz dokładnie to, co myślisz. Jasna komunikacja to ważny element w związku z Panną. Instagram 2/10. Mężczyzna spod znaku Panny jest wrażliwy Mimo ogromnej wrażliwości facet Panna ma tendencję do ukrywania uczuć i nadmiernego kontrolowania ich. A tak naprawdę potrzebuje, żeby go wysłuchać. A gdy już się przed tobą otworzy - uważaj, aby go nie zranić. Instagram 3/10. Mężczyzna Panna dba o porządek Ład i czystość, czasami wręcz pedantyzm - to u Panny może cię zaskoczyć, zwłaszcza jeśli nie przywiązujesz dużej wagi do porządku w swoim otoczeniu. Facet spod znaku Panny wytknie ci niepozmywane naczynia, okruchy na stole i ubrania na podłodze. Instagram 4/10. Panny lubią dbać o innych A często zapominają o sobie! Mężczyzna spod znaku Panny na pewno doceni, jeśli pokażesz, że pamiętasz także o jego potrzebach. Instagram 5/10. Panny cenią szczerość Mężczyzna spod znaku Panny ma intuicję i nie raz może cię zaskoczyć spostrzegawczością. Nie ukryje się przed nim żadne kłamstwo, nawet nie próbuj być z nim nieszczera. Instagram 6/10. Mężczyzna Panna szybko się angażuje Jeśli nie myślisz o nim poważnie, lepiej od razu daj sobie spokój. Facet spod znaku Panny nie lubi związków bez przyszłości, zazwyczaj daje z siebie wszystko i szybko wyczuwa fałsz. Instagram 7/10. Panny lubią ciężką pracę I to na każdym polu: w pracy zawodowej, w związku, w rodzicielstwie. Wiedzą, że żeby osiągnąć sukces, trzeba dać z siebie wszystko. Do tego Panny mają małą tolerancję dla osób, które nie lubią się wysilać. Instagram 8/10. Panny potrzebują przestrzeni Mimo że uwielbiają przebywać z ludźmi, cenią też własną przestrzeń, są niezależni, potrzebują czasu tylko dla siebie. Jeśli dasz mężczyźnie spod znaku Panny taką wolność, zyskasz jego wdzięczność. Instagram 9/10. Mężczyzna Panna jest samokrytyczny Ma wysokie wymagania, także wobec samego siebie, więc bądź jego wsparciem i wiernym kibicem, a na pewno to doceni. Instagram 10/10. Panna nie jest święta Nie daj się zwieźć pozorom - Panna, mimo że sprawia wrażenie zamkniętej i zasadniczej, jest jednym z najbardziej romantycznych znaków zodiaku, dla których seksualność jest niezwykle istotna. Jeśli tylko się zgracie, poznasz jego dziką naturę!
\n \n kiedy dać sobie spokój z facetem
O ile wiem, kiedy przeszedłem na emeryturę, w ogóle dały sobie spokój z lekarzami. Literature Szukałem dobrych powodów, by dać sobie spokój , ale ich nie znajdowałem.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-08-18 17:19:12 blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Temat: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? Mój problem wyda się pewne dla niektórych błahy, ale ja już naprawdę nie wiem co robić. Jest tutaj wiele mądrych kobiet oraz mężczyzn, więc każda rada będzie dla mnie bardzo jest następująca. Jakieś 6 miesięcy temu poznałam faceta o 3 lata starszego. Na początku nie zrobił na mnie dobrego wrażenia (wydał mi się zbyt pewny siebie). Ale mimo to poszłam z nim na pierwszą randkę. Okazał się niezwykle inteligentny i szarmancki, do tego miał niebanalne poczucie humoru. Jednym słowem- bardzo mi się spodobał:) Codziennie wysyłał smsy, potem było 2 spotkanie, potem znowu codziennie smsy. Na 3 randce wylądowaliśmy w łóżku u niego w mieszkaniu. Strasznie się gryzłam po tamtej nocy. Zadawałam sobie pytanie "czy dobrze zrobiłam?". Byłam też pewna, że gdybym naprawdę tego nie chciała to by do tego nie doszło, więc dałam sobie spokój z myśleniem o tym. Bałam się również, że nie zadzwoni już więcej. Miło się rozczarowałam, gdy już następnego dnia dostałam smsa z podziękowaniami za mile spędzony wieczór. Kontakt się nie urwał. Potem było 4 spotkanie (bez seksu), codziennie smsy. Bardzo, ale to bardzo go polubiłam, podobał mi się zarówno z wyglądu jak i z charakteru- był męski, stanowczy. Mieliśmy mnóstwo tematów do rozmów, dużo się razem śmialiśmy i generalnie było nam dobrze:) Po jakichś 3 miesiącach coś się zaczęło psuć- zrobił się jakiś obojętny, mniej o mnie zabiegał. W końcu pewnego dnia wysłał mi smsa, że mnie bardzo przeprasza, ale on się nie chce angażować, bo zakończył niedawno burzliwy związek i że jedyne na co mogę obecnie liczyć to miłe spędzanie wspólnie czasu. Było mi cholernie przykro, zaskoczyło mnie takie wyznanie po 3 miesiącach, nawet się wtedy pierwszy raz popłakałam. Ale postanowiłam, że jeszcze o "nas" zawalczę. Więc nie naciskałam, relacja była "koleżeńska" (cudzysłów dlatego, że dalej z nim sypiałam, o ja głupia!!!). Tak minęły kolejne dwa miesiące i ten sam schemat- spotkania u niego, kolacja, film, długa rozmowa, wspólna noc i rano papa, każdy w swoją stronę. Ale ile takie coś może trwać? Jakiś miesiąc temu znowu zagaiłam rozmowę o "nas", a on mi wtedy napisał coś bardzo przykrego- że dalej nie może mi nic obiecać, żadnego stałego związku (po 5 miesiącach?), że się nie zakochał, ale że bardzo mu na mnie zależy i nie chce zrywać kontaktu. Potem nie odzywał się tydzień...kiedy już zdążyłam ochłonąć, przemyśleć wszystko, on nagle po tygodniu ciszy napisał smsa, takiego na luzie, koleżeńskiego (co u mnie słychać, jak się mam i czy wszystko u mnie dobrze). Czy facet, któremu zależy na kobiecie odzywa się raz na jakiś czas czy jemu chodzi po prostu o to, żeby mieć mnie "w rezerwie" w razie czego? Nie wiem co mam o tym myśleć, bo są momenty, kiedy potrafił być dla mnie bardzo kochany i bardzo się starał, a teraz...teraz nie odzywa się już do mnie od 1,5 tygodnia, ale pewnie da o sobie znać za jakiś czas. Kompletnie nie wiem co mam robić. Jest sens to ciągnąć dalej z nadzieją, że z tej znajomości się coś przerodzi czy dać sobie spokój i urwać całkiem kontakt? Zależy mi na nim i on twierdzi, że jemu na mnie też...nie umiem podjąć decyzji, a kiedy już podejmuję, żeby to zakończyć (zdaje się tę jedyną właściwą), to wystarczy jeden odzew z jego strony, jeden sms, a ja już mięknę...Proszę Was o radę, taką od serca. Co Wy byście zrobiły Drogie Panie na moim miejscu? A jak Panowie patrzą na tę sprawę? Bo ja sama nie wiem co mam o tym myśleć... 2 Odpowiedź przez dziewczynazost 2013-08-18 17:41:53 Ostatnio edytowany przez dziewczynazost (2013-08-18 17:51:29) dziewczynazost Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-01 Posty: 149 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??jak sie nie zakochal po 5 miesiacach, to sie juz raczej ni sensu w tym nie sex, wykorzystuje cie.... 3 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-18 18:19:27 blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??Dzięki, brutalne, ale szczere. Jestem tylko zła na siebie, że to tyle ciągnęłam i generalnie dałam się zrobić w bambuko, a zawsze się miałam za w miarę rozsądną osobę, a tak się dałam jeszcze przykro mi, że tak mało dla niego znaczę...ja myślę o nim, chodzę smutna, a on pewnie gdzieś teraz baluje z kolegami, o ile już jakaś "koleżanka" u niego nie siedzi na "kawce". Chociaż zarzekał się zawsze, że nie jest takim typem, nie oszukuje i nie zdradza. Ale i tak nie przeszkodziło mu to, żeby mnie wykorzystać...nawet nie wiem jak opisać to, co czuję, jakby mi ktoś wbił coś ostrego w zerwać z nim kontakt już teraz, ale niestety on ma jeszcze jedną rzecz, która do mnie należy, więc musi mi oddać i tutaj pojawia się problem... 4 Odpowiedź przez oh!illusion 2013-08-18 18:19:53 oh!illusion Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-21 Posty: 112 Wiek: 23 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??Spryciarz, korzysta ze wszystkich zalet bycia w związku i jednocześnie wszystkich plusów bycia singlem. Szkoda tylko, że w tym celu zrobił sobie z Ciebie zabawkę, a Ty się na to zgadzasz. Odpuść sobie go. Może faktycznie ciężko mi zrozumieć takie sytuacje, bo nigdy nie byłam w podobnej, ale naprawdę, zadziwia mnie że nie widzisz jaka jest Twoja rola w tym związku. 5 Odpowiedź przez dziewczynazost 2013-08-18 18:33:48 dziewczynazost Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-01 Posty: 149 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??nie przejmuj sie, tez bylam w takiej sytuacji....potraktuj jako nowe doswiadczenie i glowa do gory. 6 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-18 21:08:13 blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? oh!illusion napisał/a:Spryciarz, korzysta ze wszystkich zalet bycia w związku i jednocześnie wszystkich plusów bycia singlem. Szkoda tylko, że w tym celu zrobił sobie z Ciebie zabawkę, a Ty się na to zgadzasz. Odpuść sobie go. Może faktycznie ciężko mi zrozumieć takie sytuacje, bo nigdy nie byłam w podobnej, ale naprawdę, zadziwia mnie że nie widzisz jaka jest Twoja rola w tym zupełną rację. I ja to powinnam już skończyć po tych 3 miesiącach, kiedy mi napisał, że nie chce się angażować. Ale ja głupio się łudziłam, że może potrzebuje czasu, że może zda sobie sprawę, że jestem dla niego ważna i wtedy będzie się chciał związać. Gdy usłyszałam po 5 miesiącach, że dalej nie chce związku to przyznam, że się załamałam. Myślałam, że to może ze mną jest coś nie tak? To tak strasznie boli, że poświęcając komuś czas, energię i myśląc o kimś, dostajesz w zamian tylko przykre słowa...dziewczynazost cieszę się, że mnie rozumiesz. Najlepiej chyba rozumieją osoby, które same przeszły przez to samo. Na razie nie potrafię tego traktować jak nowe doświadczenie, ale może do tego potrzeba czasu... 7 Odpowiedź przez dziewczynazost 2013-08-18 21:48:10 dziewczynazost Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-01 Posty: 149 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??chyba najgorsze,jak Ty sie zakochujesz i tesknisz, a ten ktoś na Ciebie leje i ignoruje........ 8 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-18 22:02:32 blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? dziewczynazost napisał/a:chyba najgorsze,jak Ty sie zakochujesz i tesknisz, a ten ktoś na Ciebie leje i ignoruje........Oj tak, dokładnie jest tak jak piszesz. Pamiętam jak zawsze wyczekiwałam na jego telefon, sms. Udawałam przed sobą i znajomymi, że wcale mi na nim aż tak nie zależy...ale prawda była inna. Nie da się oszukać siebie i swoich uczuć. Tęskniłam i to bardzo, a każdy gest z jego strony sprawiał, że chciało mi się góry przenosić, chodziłam wtedy uśmiechnięta...a teraz jestem jak wrak człowieka. Staram się czymś zająć, nie myśleć o nim, ale to nie jest takie łatwe, świadomość, że ktoś ma Cię głęboko w d*pie ;( 9 Odpowiedź przez malafifi 2013-08-19 23:11:50 malafifi Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-05-17 Posty: 93 Wiek: 30 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? Moja przyjaciółka tak miała. W pewnym momencie tak już miała dość tego dziwnego układu, że sama zaczęła ten niby związek traktować na luzie. Stwierdziła, że skoro ona jest dla niego rezerwą, to i on dla niej też będzie. Czasem mówiła mu, że poznała nowego fajnego kolegę i że to dobrze, że nie pchają się w nic poważnego. Po 1,5 roku gościu był tak zakochany, że sam prosił, żeby zgodziła się z nim być. Im bardziej ona była na luzie, tym bardziej on się angażował. Mężczyźni jednak lubią polować, a on ma Cię podaną na tacy. Powodzenia Nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia,Kiedy Bóg drzwi zamyka, to otwiera okno... 10 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-19 23:51:49 blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? malafifi problem w tym, że ja tego nie dam rady ciągnąć na luzie. Już się za bardzo zaangażowałam, nie umiałabym udawać, że jest inaczej. Twoja przyjaciółka zaryzykowała i się opłaciło, ale każdy facet jest inny i może ten mój nie zakochałby się nawet i po 3 latach. A w międzyczasie by sobie znalazł inną i ja bym cierpiała. Poza tym jest jeszcze inna sprawa- nawet gdybym wrzuciła na "luz" i on by się faktycznie zakochał, to skoro zakochał się w takiej "na luzie", to szybko mógłby się też odkochać, bo ja pewnie znowu stałabym się taka jak poprzednio- zaangażowana i pokazywałabym, że mi zależy i wtedy może ponownie straciłby zainteresowanie, co by mnie bardziej bolało. Wydaje mi się jednak, że on jest właśnie takim typem mężczyzny, który by chętnie korzystał dopóki mu daję to czego chce i dodatkowo by się cieszył gdybym to traktowała na luzie, bo wtedy nie musiałby się bać, że się angażuje. Ale trzeba sobie sprawę postawić jasno- to nie jest facet dla mnie, nie byłabym z nim nigdy do końca szczęśliwa, bo ciągle musiałabym się starać, żeby sprostać jego wymaganiom. On też najwidoczniej nie szuka takiej kobiety jak ja i nie chce ze mną budować niczego trwałego. Przykre, ale to fakt. Dlatego ja już podjęłam decyzję, że kończę z nim. Już po prostu nie odpowiadam na jego telefony i smsy. To boli, ale wierzę, że za jakiś czas to uczucie beznadziejności i rozczarowania minie. Tylko te piękne chwile, które razem spędziliśmy pozostaną w pamięci, ale z czasem co jeszcze boli mnie najbardziej? Że jakaś inna kobieta może go kiedyś na tyle zainteresować i może ją na tyle pokochać, żeby z nią być. I wtedy pomyślę, że może ja jestem mało warta, może ja nie jestem warta, żeby taki facet mnie pokochał? Skoro po 5 miesiącach wielkiego starania się, on dalej nic do mnie nie poczuł...Zdecydowanie będę musiała zmienić swoje myślenie. 11 Odpowiedź przez alone 2013-08-20 12:54:47 alone Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-03 Posty: 89 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??Ale nagle urwałaś kontakt czy wyjaśniłaś mu jakie masz oczekiwania co do tej relacji? 12 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-20 20:11:24 blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??alone jakieś 3 tygodnie temu napisałam mu smsa, że chciałabym związku, bo zależy mi na nim (nie użyłam słowa kocham) i jak on to widzi. On mi odpisał, że nie jest gotowy na związek ze mną, że jeszcze się tak bardzo nie zaangażował, ale że jestem mu bliska i chce się ze mną spotykać, tylko na razie na takich luźnych zasadach jakie były. To wszystko co napisał. Ja wtedy, żeby nie wyjść na histeryczkę odpisałam, że możemy się spotykać, ale żeby nie liczył na wszystkie "przywileje", które miał dotychczas, tylko czyste koleżeństwo (aczkolwiek dalej się wtedy łudziłam, że może coś z tego jednak się rozwinie poważniejszego). On wtedy zbył tego smsa jakimś tam głupim gadaniem, ogólnie pewnie, żeby mnie udobruchać, bo wiedział, że inaczej z nim nie będę po kolejnych tygodniach ciszy z jego strony zdałam sobie sprawę, że on się mną tylko bawi. Więc ja też zamilkłam i obecnie milczę nadal. Pokasowałam smsy i staram się zająć czymś innym niż myśleniem o nim. Na razie kiepsko mi to wychodzi, czasami jak sobie przypomnę jak mnie potraktował to sobie popłaczę przez chwilę On nie jest głupi, więc chyba wie o co chodzi. W każdym razie nie napisałam mu teraz słowa wyjaśnienia, bałam się, że jak napiszę, to może on znowu rozbudzić we mnie uczucia (jak już nieraz robił) i że znowu się złamię i zacznę z nim pisać, potem kolejne spotkania i tak będę to ciągła w kółko, a boleć będzie coraz bardziej. Nie wiem tylko co zrobić z jednym fantem- on ma moje 2 książki i bluzkę, które zostały ostatnio u niego. Wiem, że to głupie i mogłabym sobie je darować, ale chciałabym je odzyskać, w końcu to moje rzeczy. I tutaj pojawia się problem, bo nie chcę się z nim więcej spotkać, a jakoś je muszę przecież odebrać. Myślałam czy by nie wysłać po nie koleżankę, ale on się nie zgodzi na pewno, poza tym to głupio wyjdzie, jakbym się zachowywała jak nastolatka, a nie dojrzała kobieta. 13 Odpowiedź przez Saligia 2013-08-20 20:25:08 Saligia Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-12 Posty: 285 Wiek: 27 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? blue_iris napisał/a:alone jakieś 3 tygodnie temu napisałam mu smsa, że chciałabym związku, bo zależy mi na nim (nie użyłam słowa kocham) i jak on to widzi. On mi odpisał, że nie jest gotowy na związek ze mną, że jeszcze się tak bardzo nie zaangażował, ale że jestem mu bliska i chce się ze mną spotykać, tylko na razie na takich luźnych zasadach jakie były. To wszystko co napisał. Ja wtedy, żeby nie wyjść na histeryczkę odpisałam, że możemy się spotykać, ale żeby nie liczył na wszystkie "przywileje", które miał dotychczas, tylko czyste koleżeństwo (aczkolwiek dalej się wtedy łudziłam, że może coś z tego jednak się rozwinie poważniejszego). On wtedy zbył tego smsa jakimś tam głupim gadaniem, ogólnie pewnie, żeby mnie udobruchać, bo wiedział, że inaczej z nim nie będę po kolejnych tygodniach ciszy z jego strony zdałam sobie sprawę, że on się mną tylko bawi. Więc ja też zamilkłam i obecnie milczę nadal. Pokasowałam smsy i staram się zająć czymś innym niż myśleniem o nim. Na razie kiepsko mi to wychodzi, czasami jak sobie przypomnę jak mnie potraktował to sobie popłaczę przez chwilę On nie jest głupi, więc chyba wie o co chodzi. W każdym razie nie napisałam mu teraz słowa wyjaśnienia, bałam się, że jak napiszę, to może on znowu rozbudzić we mnie uczucia (jak już nieraz robił) i że znowu się złamię i zacznę z nim pisać, potem kolejne spotkania i tak będę to ciągła w kółko, a boleć będzie coraz bardziej. Nie wiem tylko co zrobić z jednym fantem- on ma moje 2 książki i bluzkę, które zostały ostatnio u niego. Wiem, że to głupie i mogłabym sobie je darować, ale chciałabym je odzyskać, w końcu to moje rzeczy. I tutaj pojawia się problem, bo nie chcę się z nim więcej spotkać, a jakoś je muszę przecież odebrać. Myślałam czy by nie wysłać po nie koleżankę, ale on się nie zgodzi na pewno, poza tym to głupio wyjdzie, jakbym się zachowywała jak nastolatka, a nie dojrzała sobie te fanty zostawione u niego, kupisz sobie nowe. Olej kolesia i szanuj się Nic z tego już się nie urodzi, w bardzo subtelny sposób daje Ci do zrozumienia, że mu chodzi tylko o seks. Schemat zachowania tego pana bardzo standardowy. Spodziewaj się jakiegoś kontaktu z jego strony za parę nowego "obiektu" fascynacji i po problemie Nie bierz tego do siebie, że on się nie zakocha, to nie w Tobie jest problem, tylko w nim. On tworzy dystans i na siłę go nie złamiesz. Powtórzę jeszcze raz, z Tobą jest wszystko w porządku i życzę Ci byś trafiła na mężczyznę, który Cię doceni Gazela TV without TV 14 Odpowiedź przez 123Annie123 2013-08-20 20:55:08 123Annie123 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-15 Posty: 108 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? 15 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-20 21:39:10 blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? Saligia napisał/a:Daruj sobie te fanty zostawione u niego, kupisz sobie kolesia i szanuj się Nic z tego już się nie urodzi, w bardzo subtelny sposób daje Ci do zrozumienia, że mu chodzi tylko o seks. Schemat zachowania tego pana bardzo standardowy. Spodziewaj się jakiegoś kontaktu z jego strony za parę nowego "obiektu" fascynacji i po problemie Nie bierz tego do siebie, że on się nie zakocha, to nie w Tobie jest problem, tylko w nim. On tworzy dystans i na siłę go nie złamiesz. Powtórzę jeszcze raz, z Tobą jest wszystko w porządku i życzę Ci byś trafiła na mężczyznę, który Cię doceni Dzięki Saligia za świetne słowa otuchy:) W głębi duszy uważam tak samo jak Ty, ale serce jest głupie i jeszcze to wszystko przeżywa, chociaż z każdym dniem jest lepiej. Najgorsze jest to, że on się świetnie maskował, bo prawił piękne słówka, były momenty, kiedy się naprawdę starał, zwierzał się, jednym słowem mieliśmy relacja jak "para", a potem potraktował mnie jak jakieś "koło zapasowe". Niby wiedziałam, że jednym wspólnym mianownikiem naszych spotkań był seks, ale głupia myślałam, że to takie "dopełnienie" i że jakieś uczucia do mnie żywi. Głupia byłam i tyle. Nie wiem czy się jeszcze odezwie, skoro go olałam to sądzę, że nie i tak by było lepiej. Zastanawiałam się też czy istnieje możliwość, żeby nachodził mnie w mieszkaniu, bo zna adres, ale skoro mu nie zależało na mnie, to po co miałby się trudzić? Fanty, no cóż, daruję sobie. Chociaż tej jednej książki już nigdzie nie dostanę, była unikatowa, bo z autografem pisarza:(No tak, nowy obiekt fascynacji by się przydał;) Jednak najgorsze jest to, że ja już wszystkich do niego porównuję. I zawsze ktoś nie ma tego "czegoś", co miał on:( Dochodzi do tego, że próbuję go sobie jakoś obrzydzać w myślach, ale fakt jest taki, że był to niezwykle inteligentny facet, oprócz tego, że potraktował mnie tak jak że to nie we mnie jest problem, bo ja mu starałam się naprawdę wszystko dać. Byłam ciepła, opiekuńcza, a kiedy trzeba było to i szalona i zawsze myślałam, żeby jemu było dobrze. Z tego co wiem to on był kiedyś 3 lata w związku, więc to nie jest tak, że nie potrafi, tylko że nie potrafił ze mną. Mimo tego nie powinnam o sobie myśleć, że jestem nic nie Tobie również dziękuję za miłe słowa:) Tym bardziej, że miałaś podobne doświadczenie, cieszę się, że udało Ci się z nim skończyć. Ja też uważam, że najlepiej ZERO KONTAKTU. Smsy już skasowałam wszystkie, numer telefonu, teraz tylko pozostaje wymazać na zawsze jego maile, zdjęcia, etc...szkoda, że myśli i wspomnień nie da się wymazać, bo one bolą najbardziej 16 Odpowiedź przez Saligia 2013-08-20 22:03:29 Ostatnio edytowany przez Saligia (2013-08-20 22:04:14) Saligia Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-12 Posty: 285 Wiek: 27 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? blue_iris napisał/a:Najgorsze jest to, że on się świetnie maskował, bo prawił piękne słówka, były momenty, kiedy się naprawdę starał, zwierzał się, jednym słowem mieliśmy relacja jak "para", a potem potraktował mnie jak jakieś "koło zapasowe". Niby wiedziałam, że jednym wspólnym mianownikiem naszych spotkań był seks, ale głupia myślałam, że to takie "dopełnienie" i że jakieś uczucia do mnie żywi. Głupia byłam i tyle. Nie wiem czy się jeszcze odezwie, skoro go olałam to sądzę, że nie i tak by było lepiej. Zastanawiałam się też czy istnieje możliwość, żeby nachodził mnie w mieszkaniu, bo zna adres, ale skoro mu nie zależało na mnie, to po co miałby się trudzić?Nie byłaś głupia, po prostu na wyciągnięcie ręki miałaś świetnego kandydata na partnera, który sprawiał, że z każdym spotkaniem miałaś nadzieję na wyklucie się jakiegoś głębszego uczucia. Nie będzie się trudził i nie będzie Cię nachodził blue_iris napisał/a:Fanty, no cóż, daruję sobie. Chociaż tej jednej książki już nigdzie nie dostanę, była unikatowa, bo z autografem pisarza:(Albo pogodzisz się ze stratą tej książki, albo poprosisz go o jej zwrot. Skoro zna adres to może ją odesłać. blue_iris napisał/a:No tak, nowy obiekt fascynacji by się przydał;) Jednak najgorsze jest to, że ja już wszystkich do niego porównuję. I zawsze ktoś nie ma tego "czegoś", co miał on:( Dochodzi do tego, że próbuję go sobie jakoś obrzydzać w myślach, ale fakt jest taki, że był to niezwykle inteligentny facet, oprócz tego, że potraktował mnie tak jak potraktował. Wiem, że to nie we mnie jest problem, bo ja mu starałam się naprawdę wszystko dać. Byłam ciepła, opiekuńcza, a kiedy trzeba było to i szalona i zawsze myślałam, żeby jemu było dobrze. Z tego co wiem to on był kiedyś 3 lata w związku, więc to nie jest tak, że nie potrafi, tylko że nie potrafił ze mną. Mimo tego nie powinnam o sobie myśleć, że jestem nic nie Tobie również dziękuję za miłe słowa:) Tym bardziej, że miałaś podobne doświadczenie, cieszę się, że udało Ci się z nim skończyć. Ja też uważam, że najlepiej ZERO KONTAKTU. Smsy już skasowałam wszystkie, numer telefonu, teraz tylko pozostaje wymazać na zawsze jego maile, zdjęcia, etc...szkoda, że myśli i wspomnień nie da się wymazać, bo one bolą najbardziej Pamiętaj też o tym, że on nic Ci nie obiecywał. Zgodziłaś się na taką relację i zaczęło Ci to przeszkadzać. Nie jesteś w stanie zmienić jego zdania, więc najlepszą decyzją jest niekontynuowanie tej znajomości, bo jej zasady już Ci nie odpowiadają. Podjęłaś świadomą decyzję i nie ma sensu nikogo obwiniać. Z czasem poznasz kogoś, kto nie będzie podobny do niego, ale również Cię czymś zainteresuje. Dałaś z siebie dużo i pamiętaj, że jeszcze kiedyś obdarzysz kogoś tymi dobrymi uczuciami Wspomnień nikt Ci nie zabierze i nikt nie każe Ci ich wymazywać. Dzięki temu, będziesz miała co wspominać, gdy będziesz już starą babcią Byłam również w takiej relacji i mocno się zaangażowałam, prawie się wyprowadziłam do stolicy, żeby być bliżej niego. Wtedy podjęłam bardzo dużo pochopnych decyzji, które odbijają się mi czkawką do dzisiaj. Na moje szczęście do wyprowadzki nie doszło, bo gdy się o tym dowiedział, bardzo szybko "związek" się zakończył, bo też nie był gotowy. Jeżeli facet mówi, że nie chce się angażować, bo nie jest gotowy (bla, bla, bla), to znaczy że chce tylko seksu, tylko ładnie ubiera to w słowa. Wtedy mamy wybór, albo wchodzimy w to bez oczekiwań, że kiedyś się zaangażuje, albo ucinamy kontakt, zanim na dobre się zacznie. Jakoś mniej chyba wtedy to wszystko boli Gazela TV without TV 17 Odpowiedź przez Limos 2013-08-20 22:15:34 Limos Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-12 Posty: 43 Wiek: 26 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? Saligia napisał/a:blue_iris napisał/a:Fanty, no cóż, daruję sobie. Chociaż tej jednej książki już nigdzie nie dostanę, była unikatowa, bo z autografem pisarza:(Albo pogodzisz się ze stratą tej książki, albo poprosisz go o jej zwrot. Skoro zna adres to może ją jeśli nie chcesz (nie czujesz się na siłach?) odebrać książki osobiście, to zawsze możesz poprosić o jej Ci na niej zależy, to działaj chybko, bo im więcej czasu upłynie, tym trudniej będzie Ci zebrać się i zgłosić się po jej zwrot...Odwagi 18 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-21 16:17:36 Ostatnio edytowany przez blue_iris (2013-08-21 16:19:11) blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? Saligia napisał/a:Pamiętaj też o tym, że on nic Ci nie obiecywał. Zgodziłaś się na taką relację i zaczęło Ci to rację, on mi nic nie obiecywał. Ale zachowywał się jakby chciał czegoś więcej, na początku się starał. Może z czasem stwierdził, że nie jestem tą, której szukał, ale że fajnie się będzie jeszcze razem "pobawić" przez jakiś napisał/a:Wspomnień nikt Ci nie zabierze i nikt nie każe Ci ich wymazywać. Dzięki temu, będziesz miała co wspominać, gdy będziesz już starą babcią Lubię to pozytywne myślenie u Ciebie;)Saligia napisał/a:Byłam również w takiej relacji i mocno się zaangażowałam, prawie się wyprowadziłam do stolicy, żeby być bliżej niego. Wtedy podjęłam bardzo dużo pochopnych decyzji, które odbijają się mi czkawką do dzisiaj. Na moje szczęście do wyprowadzki nie doszło, bo gdy się o tym dowiedział, bardzo szybko "związek" się zakończył, bo też nie był Nikomu nie życzę, żeby spotkał takiego faceta. Tacy potrafią tylko ranić i nic więcej. Dobrze chociaż, że nie doszło do tej przeprowadzki, bo pewnie pluła byś sobie teraz w brodę. Ja muszę też przyznać, że podczas znajomości z nim olałam parę osób. Między innymi moją dobrą koleżankę, bo nie miałam dla niej czasu, tylko spędzałam go z nim. Teraz bardzo się staram naprawić moje relacje z nią. Mam nadzieję, że się uda, bo zależy mi na napisał/a:Dokładnie, jeśli nie chcesz (nie czujesz się na siłach?) odebrać książki osobiście, to zawsze możesz poprosić o jej Ci na niej zależy, to działaj chybko, bo im więcej czasu upłynie, tym trudniej będzie Ci zebrać się i zgłosić się po jej zwrot...Odwagi Chyba sobie daruję jednak tę książkę Limos, bo ja wiem, że jak będę prosiła o odesłanie jej to on się wymiga i poprosi o spotkanie, żeby osobiście oddać. Wtedy znowu użyje swoich sztuczek i się złamię, a tego bym nie napisał/a:Spodziewaj się jakiegoś kontaktu z jego strony za parę Nie myliłaś się. Właśnie dzisiaj po prawie 2 tyg ciszy napisał mi smsa. Chyba wiedział, że coś jest na rzeczy, że nie odpisuje i się nie odzywam. Napisał, że ma dla mnie zaproszenie na wieczór muzyczny i chciałby ze mną pójść...o co tutaj chodzi? 19 Odpowiedź przez 123Annie123 2013-08-21 16:48:27 123Annie123 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-15 Posty: 108 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??Odpisał, bo się wystraszył Twojego milczenia. Wiem, że teraz jest Ci bardzo ciężko. Ale wierz mi, później będzie już tylko lepiej Nie daj się znowu nabrać. Jesteś bogatsza teraz o nowe doświadczenie, więc wykorzystaj to i nie pozwól, aby historia się powtórzyła 20 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-21 16:56:43 blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??123Annie123 ale dlaczego wystraszył się mojego milczenia skoro tak mało dla niego znaczę? Boi się, że nie będzie mnie mógł dalej wykorzystywać? Jest mi ciężko, męczę się, bo bardzo bym chciała z nim pójść na ten wieczór muzyczny, znowu go zobaczyć. Tylko, że on już przegiął strunę pisząc mi tyle przykrych rzeczy, że nie potrafię mu zaufać i nie chcę. A ewidentnie on gra teraz na moich emocjach. 21 Odpowiedź przez 123Annie123 2013-08-21 17:05:52 123Annie123 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-15 Posty: 108 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??Skoro gościu gra na Twoich emocjach, to odsuń się od niego i nie pozwalaj na dalsze cierpienie. Znajdziesz kogoś, kto będzie Cię szanował, ale aby tak było, musisz zacząć od siebie. Czego mu brakuje? A czego pragnie większość facetów...? 22 Odpowiedź przez Limos 2013-08-21 17:17:46 Limos Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-12 Posty: 43 Wiek: 26 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? blue_iris napisał/a:Limos napisał/a:Dokładnie, jeśli nie chcesz (nie czujesz się na siłach?) odebrać książki osobiście, to zawsze możesz poprosić o jej Ci na niej zależy, to działaj chybko, bo im więcej czasu upłynie, tym trudniej będzie Ci zebrać się i zgłosić się po jej zwrot...Odwagi Chyba sobie daruję jednak tę książkę Limos, bo ja wiem, że jak będę prosiła o odesłanie jej to on się wymiga i poprosi o spotkanie, żeby osobiście oddać. Wtedy znowu użyje swoich sztuczek i się złamię, a tego bym nie napisał/a:Spodziewaj się jakiegoś kontaktu z jego strony za parę Nie myliłaś się. Właśnie dzisiaj po prawie 2 tyg ciszy napisał mi smsa. Chyba wiedział, że coś jest na rzeczy, że nie odpisuje i się nie odzywam. Napisał, że ma dla mnie zaproszenie na wieczór muzyczny i chciałby ze mną pójść...o co tutaj chodzi?Możesz to wykorzystać jako pretekst do odzyskania książki ALBO odpuść sobie już tak zupełnie... i nie martw się, jesteś wystarczająco silna, żeby sobie z tym poradzić - już właściwie zdiagnozowałaś "problem", a to przynajmniej pół drogi do sukcesu teraz tylko zdecyduj, w którą stronę idziesz i trzymaj się tego kierunku, a z czasem zobaczysz, jak wiele zyskałaś. 23 Odpowiedź przez Milenaa 2013-08-21 17:24:36 Milenaa Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 15 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??Z własnego doświadczenia wiem jak facet poczuje, że kobieta jakoś się oddala jest poza jego zasięgiem wtedy się stara ( nie koniecznie kocha). Zależy też od wieku, chociaż koleżanka ma znajomego i ja też go znam, który ma 40 lat! i jeszcze nie dorósł do miana prawdziwego mężczyzny. Interesują go tylko związki bez angażowania się uczuciowo....tak żeby mile spędzić czas, a później jest to aby mężczyzna był szczery i szanował kobietę....sama to sobie powtarzam hmm...nie zawsze dociera. 24 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-21 18:03:46 Ostatnio edytowany przez blue_iris (2013-08-21 18:04:53) blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? 123Annie123 napisał/a:Czego mu brakuje? A czego pragnie większość facetów...?To zdaje się oczywiste czego mu brakuje. Tylko on chyba nie zaprasza mnie licząc, że potem pójdę z nim do łóżka? Czyżby był tak naiwny lub pewny siebie? Poza tym 123Annie123 wydaje mi się, że on gdyby chciał kogoś znaleźć do seksu to by sobie znalazł. Jest przystojny, inteligentny, więc co za problem iść do klubu i jakąś "wyrwać"? Po co on pisze, zabiega skoro może mieć łatwiejszy "łup", bo nieraz już widziałam jak go kobiety pożerają wzrokiem i najchętniej same by mu do łóżka weszły. A on się uwiesił na napisał/a:Możesz to wykorzystać jako pretekst do odzyskania książki ALBO odpuść sobie już tak zupełnieNie pójdę Limos na ten wieczór, więc książki też nie odzyskam:( Za bardzo się boję, że znowu kiedy go ujrzę to uczucia odżyją. Co z oczu to z serca, czyż nie? A jak się z nim nie spotykam to mniej napisał/a:Z własnego doświadczenia wiem jak facet poczuje, że kobieta jakoś się oddala jest poza jego zasięgiem wtedy się stara ( nie koniecznie kocha).poruszyłaś bardzo ważną kwestię. Kobieta myśli, że jak facet dzwoni, pisze smsy to znaczy, że się stara i o niej myśli. Wtedy zaczyna się zastanawiać, że może mu na niej zależy, a może ją nawet kocha? I to jest niezwykle błędne myślenie. 25 Odpowiedź przez Saligia 2013-08-21 18:13:28 Saligia Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-12 Posty: 285 Wiek: 27 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? blue_iris napisał/a:Chyba sobie daruję jednak tę książkę Limos, bo ja wiem, że jak będę prosiła o odesłanie jej to on się wymiga i poprosi o spotkanie, żeby osobiście oddać. Wtedy znowu użyje swoich sztuczek i się złamię, a tego bym nie napisał/a:poruszyłaś bardzo ważną kwestię. Kobieta myśli, że jak facet dzwoni, pisze smsy to znaczy, że się stara i o niej myśli. Wtedy zaczyna się zastanawiać, że może mu na niej zależy, a może ją nawet kocha? I to jest niezwykle błędne sama sobie rozwiałaś swoje wątpliwości Mam wrażenie, że wiesz o co chodzi, ale emocje biorą górę i ciągle "masz nadzieję". blue_iris napisał/a:Boi się, że nie będzie mnie mógł dalej wykorzystywać?Dokładnie tak jest, może niekoniecznie się boi, tylko tak na chłopski rozum: facet ma fajną dziewczynę z którą miło spędza czas bez angażowania się, to dlaczego miałby z tego rezygnować, trochę po czaruje i znowu będzie miał to co chce. Limos napisał/a:Możesz to wykorzystać jako pretekst do odzyskania książki ALBO odpuść sobie już tak zupełnie... i nie martw się, jesteś wystarczająco silna, żeby sobie z tym poradzić - już właściwie zdiagnozowałaś "problem", a to przynajmniej pół drogi do sukcesu teraz tylko zdecyduj, w którą stronę idziesz i trzymaj się tego kierunku, a z czasem zobaczysz, jak wiele Gazela TV without TV 26 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-21 18:52:29 blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? Saligia napisał/a:Powyżej sama sobie rozwiałaś swoje wątpliwości Mam wrażenie, że wiesz o co chodzi, ale emocje biorą górę i ciągle "masz nadzieję".Jest tak jak piszesz. Sęk w tym, że ja zawsze myślałam, że jestem rozsądna i na taki układ nie pójdę. Ale widać emocje u mnie grają dużą rolę i nie potrafię ich "wyciszyć". Boję się też, że on może sobie znaleźć za chwilę inną i ja to porządnie odchoruję. Wiem, to głupie, ale tak napisał/a:Dokładnie tak jest, może niekoniecznie się boi, tylko tak na chłopski rozum: facet ma fajną dziewczynę z którą miło spędza czas bez angażowania się, to dlaczego miałby z tego rezygnować, trochę po czaruje i znowu będzie miał to co logiczne;) Najgorsze jest to, że ja sobie z tego całkowicie zdaję sprawę, ale mimo to jakoś mnie do niego ciągnie...tutaj po prostu potrzebny jest czas, żeby o nim zapomnieć. Czas leczy rany i to jest chyba najlepszy sposób. A jak Ty sobie radziłaś po rozstaniu z tamtym facetem? Bo pewnie nie od razu zapomniałaś. Nie kusiło Cię na początku, żeby do niego napisać/zadzwonić?Jest jeszcze jedno co mnie zastanawia- on twierdzi, że nigdy nie spotykał się ze mną TYLKO dla seksu. A ja nigdy nie mogłam tego sprawdzić. A co jeśli okazałoby się, że jemu chodzi o moje towarzystwo, lubi mnie? Tutaj to są tylko rozmyślania, bo ja bym na pewno się z nim nie spotykała tylko jako koleżanka, bo jednak to by za bardzo bolało teraz. Ale i tak jestem ciekawa. 27 Odpowiedź przez Saligia 2013-08-21 19:11:00 Saligia Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-12 Posty: 285 Wiek: 27 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? Moja droga, a co on miał Ci powiedzieć? Czy gdyby powiedział, że chodzi tylko o seks, to chciałabyś się z nim spotykać? Oczywiście, to też nie jest tak, że chodzi TYLKO o seks, bo gdyby tak to byś to wyczuła. Miło spędzaliście razem czas, a seks był dodatkiem. Nikt też nie mówi, że on Cię nie lubi. Na pewno polubił Twoją osobę, skoro chciał się z Tobą spotykać. Czy Ty się spotykasz z ludźmi których nie lubisz? Mam nadzieję, że nie pójdziesz moją drogą, bo nie jestem z niej dumna. Bardzo odchorowałam tę znajomość, bo jeszcze przez rok się łudziłam, że będziemy jednak razem, w tym czasie jednak spotykałam się z innymi mężczyznami (on odzywał się średnio raz w miesiącu, ale się nie spotykaliśmy). Spotkania z innymi miały go "ukarać" (chociaż on o tym nawet nie wiedział), takie miałam wtedy chore myślenie. Miło spędzałam z nimi czas z tymi innymi facetami, a seks był tylko dodatkiem. Gdy zaczynali się angażować, uciekałam. Robiłam to samo co on, tylko że innym. Od roku jestem całkiem sama. Nie chcę już ranić innych, dlatego katuję siebie Gdy poczujesz w głębi siebie, że już nic z tego nie będzie, wtedy odpuścisz. Dopóki będzie się tliła w Tobie nadzieja, będziesz wymyślać nadal coraz to nowsze pytania i wzbudzać w sobie wątpliwości Gazela TV without TV 28 Odpowiedź przez Limos 2013-08-21 19:36:06 Limos Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-12 Posty: 43 Wiek: 26 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? blue_iris napisał/a:Limos napisał/a:Możesz to wykorzystać jako pretekst do odzyskania książki ALBO odpuść sobie już tak zupełnieNie pójdę Limos na ten wieczór, więc książki też nie odzyskam:( Za bardzo się boję, że znowu kiedy go ujrzę to uczucia odżyją. Co z oczu to z serca, czyż nie? A jak się z nim nie spotykam to mniej kobiety jeśli czujesz, że faktycznie nie podołasz i emocje wezmą górę nad zdrowym rozsądkiem, to lepiej będzie, jak sobie odpuścisz...Tylko z drugiej strony szkoda, bo uczucie(a?) minie/ą, a książka by pozostała 29 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-21 21:28:32 Ostatnio edytowany przez blue_iris (2013-08-21 21:29:26) blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? Saligia napisał/a:Moja droga, a co on miał Ci powiedzieć? Czy gdyby powiedział, że chodzi tylko o seks, to chciałabyś się z nim spotykać?Pewnie, żebym się wtedy z nim nie spotykała. Jednak na początku znajomości (kiedy jeszcze nie sypialiśmy razem) powiedział mi, że on nie szuka kobiety tylko do łóżka i nigdy nie miał przygód na jedną noc. Znam go trochę i myślę, że nie kłamał. Po prostu po jakimś czasie może zdał sobie sprawę, że nic między nami nie będzie, bo się nie zakochał, ale pozostał fakt, że spędziliśmy ze sobą trochę czasu i pewnie dobrze spędza ze mną czas. Tutaj tylko pozostaje pytanie czy da się ciągnąć relację koleżeńską, jeśli ktoś już wcześniej ze sobą sypiał czy lepiej sobie dać spokój. Ja uznałam, że lepsza ta druga napisał/a:Bardzo odchorowałam tę znajomość, bo jeszcze przez rok się łudziłam, że będziemy jednak razem, w tym czasie jednak spotykałam się z innymi mężczyznami (on odzywał się średnio raz w miesiącu, ale się nie spotykaliśmy). Spotkania z innymi miały go "ukarać" (chociaż on o tym nawet nie wiedział), takie miałam wtedy chore myślenie. Miło spędzałam z nimi czas z tymi innymi facetami, a seks był tylko dodatkiem. Gdy zaczynali się angażować, uciekałam. Robiłam to samo co on, tylko że też miałam taki pomysł, żeby się zacząć od razu spotykać z innymi mężczyznami. Jednak wiem, że pewnie jego by to nie ruszyło, nawet jakby się dowiedział. Kiedyś go zapytałam co by było gdybym się zaczęła spotykać z innymi, a on mi na to, że to moja sprawa i że nic nie stoi mi na przeszkodzie. Zabolało mnie to. Tak samo próbowałam w nim wzbudzić parę razy zazdrość, ale też nic za bardzo nie wskórałam, obrócił to za każdy raz w żart, bo przecież cytuję "nikt mu nie dorówna". I jeszcze jest kwestia, że nie jestem typem "łamaczki męskich serc", więc nie chciałabym krzywdzić innych facetów, dlatego, że ten jeden skrzywdził napisał/a:Od roku jestem całkiem sama. Nie chcę już ranić innych, dlatego katuję siebie A dalej nie możesz o nim zapomnieć? Dlatego jesteś sama czy po prostu nie trafiłaś na nikogo kto by Cię zainteresował na dłużej? Uwierz, że czasami samotność jest lepsza od takich dziwnych relacji, bo przynajmniej nie cierpisz. Mnie samej było zawsze dobrze, z facetami różnie bywało, ale generalnie zawsze po rozstaniach leczyłam długo zranione napisał/a:Echhh kobiety jeśli czujesz, że faktycznie nie podołasz i emocje wezmą górę nad zdrowym rozsądkiem, to lepiej będzie, jak sobie odpuścisz...Tylko z drugiej strony szkoda, bo uczucie(a?) minie/ą, a książka by pozostała Ja byłam przekonana Limos, że jesteś kobietą;D ale to "Echhh kobiety" mnie zupełnie zaskoczyło:)) To dobrze, że jest jakiś męski punkt widzenia na to wszystko. Ogólnie książki mi strasznie szkoda, bo ten autograf był dla mnie dosyć cenny. Jednak w tym momencie sobie nie wyobrażam z nim spotkać. Chyba, że się zgodzi mi ją jednak wysłać, ale na razie z nim nie rozmawiam... 30 Odpowiedź przez Saligia 2013-08-21 22:01:40 Saligia Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-12 Posty: 285 Wiek: 27 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? blue_iris napisał/a:Kiedyś go zapytałam co by było gdybym się zaczęła spotykać z innymi, a on mi na to, że to moja sprawa i że nic nie stoi mi na on może też się spotykać z innymi, i to jego sprawa bo nic nie stoi mu na przeszkodzie. Tak ja to widzę. blue_iris napisał/a:A dalej nie możesz o nim zapomnieć? Dlatego jesteś sama czy po prostu nie trafiłaś na nikogo kto by Cię zainteresował na dłużej? Uwierz, że czasami samotność jest lepsza od takich dziwnych relacji, bo przynajmniej nie cierpisz. Mnie samej było zawsze dobrze, z facetami różnie bywało, ale generalnie zawsze po rozstaniach leczyłam długo zranione historia już dawno jest nieaktualna, bo minęły ponad 3 lata, czyli byłam w Twoim wieku, gdy się to wszystko działo Sama jestem z zupełnie innych powodów, a trafiałam na bardzo fajnych facetów. Nawet miałam dobre nastawienie by tworzyć związki, ale mój emocjonalny dystans szybko zamrażał te relacje Ot, taki mały defekt Po trzech latach emocjonalnej pustki ciężko powiedzieć, że nie cierpię, ale to już zupełnie inna historia opisana w moim wątku. Co z zaproszeniem na wieczór muzyczny? Gazela TV without TV 31 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-21 22:27:20 Ostatnio edytowany przez blue_iris (2013-08-21 22:30:31) blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? Saligia napisał/a:Czyli on może też się spotykać z innymi, i to jego sprawa bo nic nie stoi mu na przeszkodzie. Tak ja to tak to wygląda jak piszesz. Na razie nikogo nie ma, więc spotyka się ze mną, ale myślę, że jeśli jakaś inna kobieta by go zainteresowała na tyle, by stworzyć z nią coś głębszego to bym po prostu poszła w odstawkę. No chyba, żeby mu się z nią nie układało to bym była "kołem zapasowym", żeby się mógł komuś wyżalić. On ma parę koleżanek i kiedyś mi powiedział, że jedna z nich go kiedyś odwiedziła u niego w mieszkaniu, że go pocałowała i pewnie wylądowaliby w łóżku gdyby nie powiedział "stop" (ta sytuacja miała miejsce jakieś 2 miesiące temu, czyli gdy byliśmy razem) Nie uwierzyłam mu w tę historię, ale później zastanawiałam się po co mi to powiedział? Czy, żeby wzbudzić zazdrość? Ale przecież mnie nie kocha, więc to odpada...więc może żeby mi udowodnić, że jest fair w stosunku do mnie? Ale przecież ogólnie to on nie jest fair...Saligia napisał/a:Tamta historia już dawno jest nieaktualna, bo minęły ponad 3 lata, czyli byłam w Twoim wieku, gdy się to wszystko działo Sama jestem z zupełnie innych powodów, a trafiałam na bardzo fajnych facetów. Nawet miałam dobre nastawienie by tworzyć związki, ale mój emocjonalny dystans szybko zamrażał te relacje Ot, taki mały defekt Po trzech latach emocjonalnej pustki ciężko powiedzieć, że nie cierpię, ale to już zupełnie inna historia opisana w moim ta emocjonalna pustka jest wynikiem tej relacji sprzed ponad 3 lat czy zawsze taka byłaś? Z ciekawości przeczytałam Twój wątek o samotności i trochę jesteś podobna do mnie. Mało jeszcze w życiu przeżyłam, ale generalnie też mi dużo rzeczy "umknęło". Też potrafię stwarzać dystans do ludzi, nie mogę się otworzyć. No i depresja, też coś o tym wiem. Ale to chyba pogaduchy na innym wątku:)Saligia napisał/a:Co z zaproszeniem na wieczór muzyczny?On wie, że ja kocham muzykę i dlatego pewnie ten pomysł z wieczorem muzycznym. I to, że załatwił dwa bilety dla nas jest miłe. Pytanie tylko czy rzeczywiście załatwił je dla mnie i dla niego czy po prostu nie miał z kim iść. Chociaż z drugiej strony ma dużo znajomych to sama już nie wiem. W każdym razie nie idę na niego, nie mam siły się z nim spotkać, muszę sobie wszystko poukładać od nowa...przede wszystkim w głowie... 32 Odpowiedź przez Limos 2013-08-21 22:59:11 Ostatnio edytowany przez Limos (2013-08-21 22:59:46) Limos Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-12 Posty: 43 Wiek: 26 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? blue_iris napisał/a:Limos napisał/a:Echhh kobiety jeśli czujesz, że faktycznie nie podołasz i emocje wezmą górę nad zdrowym rozsądkiem, to lepiej będzie, jak sobie odpuścisz...Tylko z drugiej strony szkoda, bo uczucie(a?) minie/ą, a książka by pozostała Ja byłam przekonana Limos, że jesteś kobietą;D ale to "Echhh kobiety" mnie zupełnie zaskoczyło:)) To dobrze, że jest jakiś męski punkt widzenia na to wszystko. Ogólnie książki mi strasznie szkoda, bo ten autograf był dla mnie dosyć cenny. Jednak w tym momencie sobie nie wyobrażam z nim spotkać. Chyba, że się zgodzi mi ją jednak wysłać, ale na razie z nim nie rozmawiam...Cieszę się, że mogłem Cię miło (?) rozczarować Masz rację, poukładaj to sobie wszystko w głowie na spokojnie, BEZ EMOCJI, tylko z drugiej strony nie zwlekaj z tym za długo, bo skoro chcesz urwać z nim kontakt, to tak, jak pisałem wcześniej: im dłużej to trwa, tym ciężej będzie Ci zdecydować się na jakieś działania w celu odzyskania książki 33 Odpowiedź przez alone 2013-08-25 13:26:13 alone Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-03 Posty: 89 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??Blue Iris historia bardzo podobna do mojej... Niestety ja się męcze już 5 miesiąc,żeby zapomnieć o nim a dzieje się tak,że każdego dnia o nim myśle i mam wybuchy niekontrolowanego płaczu. Mimo,że ten mój też mi niczego nie obiecywał ja mam po prostu złamane serce... 34 Odpowiedź przez taka tam 2013-08-25 17:00:07 Ostatnio edytowany przez taka tam (2013-08-25 17:09:47) taka tam Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-25 Posty: 14 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój??.... 35 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-25 18:20:52 blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? alone napisał/a:Blue Iris historia bardzo podobna do mojej... Niestety ja się męcze już 5 miesiąc,żeby zapomnieć o nim a dzieje się tak,że każdego dnia o nim myśle i mam wybuchy niekontrolowanego płaczu. Mimo,że ten mój też mi niczego nie obiecywał ja mam po prostu złamane serce...Gdybyś chciała się wyżalić to zawsze możesz pisać na mojego maila, chętnie Cię "wysłucham", a sama może też dostanę jakąś radę;)Nie jest łatwo zapomnieć o kimś tak hop siup. Ja akurat do wszystkiego podchodzę bardzo emocjonalnie, co mi nie ułatwia sprawy:( Stanęło na tym, że odpisałam mu na jednego smsa, ale dalej nie zamierzam się odzywać. Już czuję straszne uczucie, po prostu jestem nerwowa, gdy nie mam wiadomości od niego i nie wiem co u niego słychać...mam wrażenie, że w moim sercu jest jakaś pustka, której nie zapełni na razie nic i nikt, obawiam się, że nowa znajomość też tu nie pomoże, bo to nie będzie tak, MIŁO mnie rozczarowałeś:) I dzięki za radę odnośnie książki, napiszę do niego w przyszłym tygodniu o jej zwrot i zobaczymy co on na to. 36 Odpowiedź przez alone 2013-08-27 12:15:51 alone Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-03 Posty: 89 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? Tu jest zarys mojej cóż teraz to się przestał odzywać sam z siebie pod pretekstem jaki to nie jest zajęty. Ostatnio wysłał mi smsa,że nie może mi zagwarantować że ta intenstywność się zmieni i myślał że jeśli kontakt jest skromny to mnie to psychicznie nie męczy... oraz " nie jest to zapewne kontkat ktory gwarantowałby ze cos miedzy nami musi sie wydarzyc ale ja tez nie chce naciskać."Tyle,że on od początku wiedział ze mi na nim zalezy bo mu to wyraźnie powiedziałam. Teraz mi się wydaje że podczas gdy ja za nim tęsknie on zabawia się z inna w tym czasie ;[ 37 Odpowiedź przez blue_iris 2013-08-27 23:26:45 blue_iris Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-16 Posty: 56 Wiek: 22 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? alone napisał/a: Tu jest zarys mojej cóż teraz to się przestał odzywać sam z siebie pod pretekstem jaki to nie jest zajęty. Ostatnio wysłał mi smsa,że nie może mi zagwarantować że ta intenstywność się zmieni i myślał że jeśli kontakt jest skromny to mnie to psychicznie nie męczy... oraz " nie jest to zapewne kontkat ktory gwarantowałby ze cos miedzy nami musi sie wydarzyc ale ja tez nie chce naciskać."Tyle,że on od początku wiedział ze mi na nim zalezy bo mu to wyraźnie powiedziałam. Teraz mi się wydaje że podczas gdy ja za nim tęsknie on zabawia się z inna w tym czasie ;[alone- rozumiem Cię, sytuacja bardzo podobna do mojej oprócz paru detali. Jeśli chcesz pogadać to pisz na mojego maila, bo wiadomo- na forum też nie będziemy wszystkiego pisać ze szczegółami;) 38 Odpowiedź przez Leni 2013-08-28 08:04:11 Leni Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-25 Posty: 131 Wiek: 52 Odp: Czy jest sens to ciągnąć czy dać sobie spokój?? Wiem co to jest, jakie są Twoje uczucia , ale nie zapominaj,że masz jedno życie i musisz je przeżyć jak najlepiej dla siebie. Ulokowałaś swoje uczucia w niewłaściwym miejscu i nie jestem pewna czy wiesz dlaczego. Może potrzeba kochania kogoś , może samotność, może, może....Ja jestem w tej chwili w jeszcze trudniejszej sytuacji bo mieszkam z człowiekiem, którego kocham i tak kocham pierwszy raz w swoim długim życiu. Człowiek poznany na internecie. Znajomość z zaledwie 7 miesięcy. To on pierwszy powiedział,ze mnie kocha. To on chciał jak najszybciej ze mną być na co dzień, to on obsypywał mnie wszystkim co najlepsze. Trzeba dużo siły aby móc wszystkiemu sprostać. Byłam rozbita psychicznie tylko 4 dni i wiem ,ze muszę być twarda ,tak jest lepiej dla mnie. To nie jest egoizm, to jest zdrowa miłość do samej siebie. To my jesteśmy najważniejsi. Bardzo szybko znalazłam pracę, z czasem znajdę sobie mieszkanie i wszystko potoczy się dalej. Boli jak cholera ale tego nie da się przeskoczyć, nie ma na to leku. Trzeba żyć dalej a życie przynosi wiele niespodzianek. Przeczytaj mój post- dwa światy-Już nie jestem , nie myślę dlaczego , żyję i czekam co czas przyniesie. Każdy ma swoje przeznaczenie. Zacznij iść z nurtem rzeki życia, nie walcz bo to zabiera Ci siłę. Bądż ciekawa swojej dalszej drogi i kazdego dnia kiedy się obudzisz , pomyśl sobie--ciekawa jestem co jest zapisane w mojej księdze życia na dzień dzisiejszy. To jest mój sposób na życie od 2 lat. Przeżyłam wiele i jeszcze wiele się wydarzy , ale patrzę już na wszystko spokojnie , z emocjami ale zdrowymi emocjami. Wyzbądz się rozżalenia typu---dlaczego to ja, dlaczego....To nic nie daje, osłabia Twoją psychikę i ściąga Cię w otchłań. Ja nauczyłam się przez lata takiego filozoficznego podejścia do zycia. Pewnie ,że szokuja mnie sprawy , które w pierwszym momencie nie są zrozumiałe. Pewnie ,ze czasem myślę dlaczego tak wiele złego na jedną duszę. Wiem ,ze nie mogę się zatrzymywać i ciągle rozpaczać jak mi zle. Idę do przodu bo życie i czas tez się nie zatrzymuje. Tak miało być a będzie to, co ma być. Może zbyt chaotycznie to napisałam, przepraszam , ale się spieszę. 3maj się i idż do przodu, nie ogladaj się za siebie. ... czasu nie cofniesz, czasu nie zatrzymasz, możesz tylko iść z czasem Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Obserwować czy dać sobie spokój? Chłopak mnie ocenia - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty!

Bywają takie sytuacje, że nagle ni z tego, ni z owego, Twój Mężczyzna (nie mąż, nie długo…letni, długo.. miesięczny men, chociaż oni też tak mają, ale wtedy prościej jest go po prostu zapytać w domu, bo przecież mieszkacie razem) nagle znika. No, po prostu nie ma z nim kontaktu, nagle przestał odpisywać na SMS-y, nie odbiera telefonów od ciebie, nie wiesz co się z nim dzieje i wariujesz siedząc sama w domu, przyklejona do telefonu, do fejsa, szukasz odpowiedzi : what the f..k is going on? Kilka przyczyn męskiego zachowania poniżej, zapewne nie wszystkie, bo kto ich tam wie… Z mężczyznami na początku związku nigdy nic nie wiadomo na pewno. Jesteście na różnych etapach związku, Ty już widzisz się w sukni ślubnej i co gorsza, zaczynasz zachowywać się jak żona, a on jeszcze nie jest gotowy na długotrwały związek. I to jest najczęstsza przyczyna. I to jest normalne, po prostu oboje macie inne oczekiwania. Najlepsza jest szczerość. Jeżeli on nie czuje tej chemii między wami, to znika. Bo to coś całkiem innego, mimo, iż do tej pory świetnie wam się rozmawiało, ba, nawet się sobie podobacie i to bardzo, ale gdy nie ma tej „iskry” to lepiej dać sobie spokój. Albo zaakceptować jego decyzję, że zniknął. Jeśli coś dla niego znaczyłaś, to znajdzie sposób, by ci zakomunikować, że to jednak nie było to i że pora poszukać kogoś innego. Dobrze, gdyby miał odwagę wyznać ci to prosto w oczy, a nie w SMS-ie –po dwóch tygodniach. No, ale po dwóch tygodniach to on ci już „lotto”, nieprawdaż? Ma drugą – I wcale nie chodzi o to, że ciebie zdradza. O, nie! Gdy się z tobą poznawał, mówił, jak bardzo jest zraniony, bo właśnie zakończył związek, że teraz jest gotów na nowy. Mówił, domyślam się, że nawet szczere to było. A po paru tygodniach jego „była” pojawiła się z niebytu i on nie wie, którą z was kocha tak naprawdę. Czy warto przeczekać? Nie wiem, sama decyduj. Mógł też spotkać na swej drodze kogoś superwyjątkowego. Tak też bywa. I z was dwóch wybrał tą drugą. Ty szukasz partnera, on też szuka, dopóki się oboje nie zdeklarujecie macie prawo wolnego wyboru. Zrobiłaś coś bardzo niestosownego, coś go uraziło, coś zabolało. Bo skoro powiedział, że cię kocha to możesz już wszystko? Ano, nie. Wzajemny szacunek to podstawa. Obraził się i poszedł lizać rany do swej jaskini. Jeżeli to nie grzech śmiertelny, powinien się ogarnąć by wrócić i tobie wygarnąć. A ty przeprosić. Do przeprosin też trzeba umieć dorosnąć! Dobra awantura czasem poprawia relację w związku. Potem seks na zgodę i hurra do przodu! Jesteś za bardzo dostępna – poczynając od seksu na pierwszej randce, po ofertę zamążpójścia na trzeciej. Myślisz, że tak się nie da? Oj tam, oj tam. Da się. Tylko po co? Czy nie lepiej mieć swobodę i poczuć wzajemną fascynację, by zobaczyć jak się oboje dla siebie zmieniacie, dopasowujecie? Jesteś za bardzo nachalna – te twoje ciągłe telefony, co robisz, z kim jesteś, czy tęsknisz za mną, czy mnie jeszcze kochasz? A gdzie swoboda? A twoje własne życie? Nie masz planów na wieczór? To książkę poczytaj. A jemu czasem odpuść, bo nic tak nie nudzi mężczyzny, jak przewidywalna kobieta na każde zawołanie. Jak zawsze we wszystkim potrzebny jest umiar. ☺ Choć Serducho się rwie do niego, weź wystopuj, wyjdzie ci to tylko na dobre. Nie ma, co się tak śpieszyć. Jak kocha to poczeka. No. I ty też czasem poczekaj. Bo może warto, jak już przeżyjesz jego pierwsze zniknięcie w jaskini, to gdy wróci, to wraca do Ciebie. Bo już wybrał Ciebie.

Ucz się pojednania! Sposoby na zawarcie pokoju z facetem - rozważamy wszystkie sytuacje. Dochodzi do kłótni między kochankami, tutaj nic nie da się naprawić. Ale życie w takim związku jest całkowicie niewygodne i dlatego staje się również zabawne. Główną przeszkodą na drodze może być duma i pokazana z obu stron.
Nie piszę artykułów sponsorowanych. Nie dodaję irytujących reklam w treści. Jeśli podoba Ci się moja praca, zostaw choć symboliczny datek na dalszy rozwój bloga. Dziękuje :) Kłótnie to nieunikniony element każdego związku. Nie ma chyba pary, która żyjąc z sobą, nie przechodzi konfliktów i nieporozumień. Konflikty, zarówno te błahe, jak i poważne, rodzą się codziennie. Czasami wystarczy drobnostka, gorszy dzień, a mała kłótnia przeradza się w wielką awanturę, która nierzadko trwa kilka dni. Kłótnie są potrzebne, rozładowują atmosferę, ale trzeba nauczyć się jak rozmawiać z facetem, aby rozmowa przebiegła spokojnie, z poszanowaniem drugiej osoby. Wtedy związek będzie łatwiejszy, bardziej stabilny. Facet – inny gatunek niż kobieta Aby nauczyć się jak rozmawiać z facetem, mężem, spokojnie i bez kłótni, należy zrozumieć, że kobieta i mężczyzna to dwa osobne gatunki. Różnią się sposobem funkcjonowania, który jest całkowicie odmienny. Faceci inaczej przeżywają emocje, stres, wolą wszystko na spokojnie przemyśleć niż opowiadać całemu światu o swoich kłopotach. Kobiety zupełnie inaczej radzimy sobie ze światem. Kochamy długie rozmowy o uczuciach, emocjach oraz o błahostkach. Mężczyźni lubią konkrety i rozmowy na konkretny temat. Jak rozmawiać z facetem, żeby nas zrozumiał? Do mężczyzny należy mówić rzeczowo i konkretnie. Jeżeli przez pół dnia będziemy mu opowiadać o kłopotach sercowych przyjaciółki czy nowym lakierze do paznokci, chłopak może tego nie wytrzymać. Do takich rozmów lepsza będzie koleżanka. Podobnie z naszymi potrzebami. Zamiast czekać aż facet domyli się, o co nam chodzi, powiedzmy mu o tym wprost. To ułatwi życie i jemu i nam. Jak rozmawiać z facetem? Jak to zrobić, aby rozmowa przebiegła spokojnie bez kłótni? Wiadomo, że każda kobieta ma dni, kiedy wszystko ją denerwuje, a niewyniesione śmieci czy brudne naczynia wydają się końcem świata. Często powodem kłótni są kłopoty finansowe, problemy w pracy czy problemy z dziećmi. Wtedy najłatwiej odreagować swoje niezadowolenie i złość na chłopaku czy mężu. Jest najbliżej, można obwinić go o wszystkie problemy tego świata. Tylko czy warto? Czy takie kłótnie mają sens? Jest kilka zasad, dzięki którym będzie można przeprowadzić spokojną rozmowę, wyjaśnić wszystkie problemy i nauczyć się jak rozmawiać z facetem: Najlepiej nie zwlekać i o trudnych czy spornych sprawach mówić na bieżąco, wyjaśniać wszystkie problemy od ręki. Jeżeli tego nie zrobimy, problemy zaczną się nawarstwiać i w końcu zamiast spokojne rozmowy wybuchnie awantura. Nierozwiązane problemy lubią rosnąć i po dłuższym czasie robią się gigantyczne. Podczas rozmowy powinniście trzymać się tematu – nie należy wypominać tego, co wydarzyło się dawno, a nie ma związku z aktualną rozmową. Wypominanie starych grzeszków na pewno nie pomoże w spokojnej rozmowie, a może się stać przyczyną kolejnej kłótni. Trzymanie się jednego tematu zwiększa szanse na rozwiązanie problemu, a przecież do tego dążymy. Rozmowę należy przeprowadzać, gdy jesteśmy spokojne, bez krzyku i wrzasku. Rozpoczynanie rozmowy krzykiem od razu spowoduje negatywne nastawienie do rozmowy i dalsza dyskusja nie będzie miała żadnego sensu. Aby trochę ukoić nerwy można wyjść na krótki spacer, posłuchać muzyki czy wyjść do drugiego pokoju. Dopiero gdy ochłoniemy, można zacząć rozmowę, bez awantur. Istotne, aby nie zostawiać niedokończonej rozmowy, kłaść się spać w kłótni. W trakcie rozmowy nie należy używać tak zwanych zabronionych słów, które brzmią: „Ty to zawsze, Dlaczego taki jesteś, Zawsze tak się zachowujesz”. Słowa te są całkowicie niewskazane podczas rozmowy, ponieważ partner będzie się bronił, walczył, domagał przykładów tego zawsze występującego zachowania, często sam zacznie używać podobnych argumentów. Takie słowa zranią partnera, wpłyną na jego poczucie wartości i spokojna rozmowa zamieni się w awanturę. Warto mówić o swoich emocjach i nie tłumić ich w sobie. Bardzo ważne, aby rozmowa z partnerem miała sens i przyniosła oczekiwany finał. Należy przedstawić argumenty i wysłuchać zdania chłopaka, męża. Można opisać swoje uczucia, żal, smutek czy rozczarowanie i powiedzieć otwarcie jakie emocje wywołało zachowanie chłopaka. Nie porównuj, mów o swoich potrzebach, szanując przy tym swojego rozmówcę Nie należy porównywać męża czy partnera do innych. Nikt nie lubi być porównywany z kimś innym. Po co mówić, że mąż koleżanki zawsze kupuje jej kwiaty, Tomek biega w maratonach, a kuzyn sam pomalował całe mieszkanie. To w niczym nie pomoże, a jedynie zaogni konflikt. Ważne jest przedstawianie swoich potrzeb, jasne mówienie o co nam chodzi – milczenie w związku nie jest dobrym pomysłem. Należy komunikować swoje potrzeby, facet nie domyśli się, że zamiast garnka wolimy dostać kwiaty, a zamiast leżenia na kanapie wolimy pójść na kawę. Wystarczy powiedzieć, o co nam chodzi, czego potrzebujemy, a facet ucieszy się, bo nie będzie musiał zgadywać, dlaczego jesteśmy obrażone. Należy szanować chłopaka czy męża i pozwolić mu przedstawić argumenty. Należy pamiętać, że bez szacunku nie ma dobrego związku. Nie można wyzywać partnera, używać wulgaryzmów, aby dopiec chłopakowi. Przykre słowa na długo, czasem na zawsze, pozostają w pamięci partnera, są bardzo bolesne. Należy ich unikać również dlatego, że używanie takich ostrych słów może zakończyć się rozpadem związku. Po opadnięciu emocji partnerkę dopada poczucie winy i żal za zranienie ukochanej osoby. Ale czasami jest już za późno, aby uratować związek. Dobrze jest stosować zasadę, że najpierw mówi jedna, potem druga osoba. Nie powinno się przerywać partnerowi, dać mu się swobodnie wypowiedzieć. Dziewczyny nie powinny narzucać swojego zdania. Należy pamiętać, że facet też może mieć racje, może być w czymś lepszy do nas. Kobieta nie powinna ciągle marudzić, płakać, tylko po to, aby mężczyzna przyznał jej słuszność. Partner zrobi to dla świętego spokoju, ale przy kolejnej okazji powód do kłótni znów powróci. Nie należy używać słów: „a nie mówiłam, wiedziałam, że tak będzie” – to nie jest dobra droga do prowadzenia spokojnej rozmowy. Wyraz „ale” – to kolejne słowo, które nie jest najlepszą metodą na prowadzanie spokojnej rozmowy. Gdy powiemy partnerowi „dziękuje, że zrobiłeś zakupy, ale mogłeś wybrać ładniejsze owoce” wywoła to nieprzyjemne emocje u partnera i może zrodzić u niego złość. Czasami warto się zastanowić, jakbyśmy się poczuły, gdyby ktoś takie słowa skierował właśnie do nas… Jak załagodzić konflikty z facetem i naprawić atmosferę? Czasami nie da się od razu dojść do porozumienia, mimo największych chęci, kłótnia trwa i mimo wiedzy, jak rozmawiać z mężem czy chłopakiem, nie umiemy się dogadać. Co wtedy zrobić? Po pierwsze należy otworzyć się na pojednanie i nie czekać aż partner nas przeprosić. Nie należy obrażać się i obnosić z fochem. Chyba żaden mężczyzna nie lubi kobiety, która chodzi po domu z obrażoną miną, nie odzywa się, ostentacyjnie odwraca głowę. Czasem warto dać sobie trochę czasu i za jakiś czas powrócić do spokojnej rozmowy. Czas pozwoli spojrzeć na sprawę z dystansem, czasem trudny problem okaże się po kilku dniach łatwy do rozwiązania. Gdy w czasie kłótni nie wytrzymałaś i wykrzyczałaś parterowi przykre słowa, warto, abyś pamiętała o przeprosinach, szczerych i od serca. To ułatwi porozumienie i rozwiązanie problemów. Aby poprawić atmosferę w związku, można powiedzieć kilka miłych słów swojemu partnerowi. Każdy facet lubi komplementy. Gdy mocno uraziłyśmy męża czy chłopaka, warto udobruchać go czymś miłych, pochwalić za coś, co dobrze zrobił. Dzięki temu łatwej będzie się pogodzić i przestać kłócić. Należy pamiętać o uśmiechu. Uśmiech zawsze dobrze działa, potrafi rozładować napięcie. Nie od razu będziecie perfekcyjne w prowadzeniu bezkonfliktowych dyskusji, ale starania są równie ważne, co same efekty. Nie piszę artykułów sponsorowanych. Nie dodaję irytujących reklam w treści. Jeśli podoba Ci się moja praca, zostaw choć symboliczny datek na dalszy rozwój bloga. Dziękuje :) Bardzo się ciszę, że pojawią się na polskim rynku takie pozycje jak „Życie ze złością. Odzyskaj spokój i kontrolę nad swoim życiem”, bowiem jest to książka, która podaje ogrom wskazówek na poradzenie sobie ze złością. Posłużę się jednym z zaproponowanych przez Rona Potter-Efrona ćwiczeń, ale trochę go zmodyfikuję. polski arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński francuski Synonimy arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński ukraiński Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń wulgarnych. Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń potocznych. laisser tomber renoncer passer à autre chose laisser tranquille Sugestie Skoro nikogo nie znalazłaś, może powinnam dać sobie spokój. Si tu n'as encore trouvé personne, je devrais peut-être laisser tomber. Powinni byli się wtedy uspokoić i dać sobie spokój. Si Wang-jae avait su ! Il aurait dû se calmer et laisser tomber. Jestem niebezpiecznie bliska dać sobie spokój z facetami. Je suis dangereusement près de faire une croix sur tous les hommes. Powinienem był dać sobie spokój albo poprosić o zmianę. Je leur dirai. J'aurais dû faire une croix sur toi ou changer de coéquipier. Chyba powinienem dać sobie spokój i wrócić do robienia makaronu. Je devrais renoncer et retourner à mes nouilles. Ale jeśli chodzi o Evę, powinieneś dać sobie spokój. Mais si c'est juste à propos d'Eva, tu devrais renoncer. Możesz dać sobie spokój i mi to nie przeszkadza. Ale jako przyjaciel, muszę spojrzeć ci w oczy i powiedzieć, że... myślę, że najwyższy czas dać sobie spokój. Mais en tant qu'ami, je te dis droit dans les yeux qu'il est temps de laisser tomber. Kiedy facet zmusza Cię do przemyśleń, to oznacza, że czas dać sobie spokój. Jestem niebezpiecznie bliska dać sobie spokój z facetami. Je suis sur le point de renoncer aux hommes. Trzeba było się zabić albo dać sobie spokój. Chcesz dać sobie spokój i jechać na zakupy? Postanowiliśmy na razie dać sobie spokój. Wendy et moi avons décidé de laisser tomber, pour l'instant. Pamiętam, że chciałam dać sobie spokój, bo i tak nie był mi potrzebny, ale... Je me suis dit que je pourrais laisser tomber, que je n'en avais pas besoin. Jeżeli naprawdę chcesz dać sobie spokój... Może obie powinnyście dać sobie spokój. Dobrze wiemy, i trzeba to powiedzieć, z czym powinniśmy dać sobie spokój. Nous savons parfaitement, et ceci doit être dit, ce que nous devrions laisser de côté. Łykasz to od dłuższego czasu, może powinieneś dać sobie spokój. Tu prends ça depuis longtemps, tu devrais arrêter. Musimy dać sobie spokój na jakiś czas, jakiś tydzień może. Nous devons juste faire attention pendant quelques temps, environ une semaine. Po prostu czuję, że musze to zrobić aby dać sobie spokój. Nie znaleziono wyników dla tego znaczenia. Wyniki: 179. Pasujących: 179. Czas odpowiedzi: 166 ms. Documents Rozwiązania dla firm Koniugacja Synonimy Korektor Informacje o nas i pomoc Wykaz słów: 1-300, 301-600, 601-900Wykaz zwrotów: 1-400, 401-800, 801-1200Wykaz wyrażeń: 1-400, 401-800, 801-1200
Na blogu dzieli się swoimi doświadczeniami w pracy z ludźmi oraz w radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami komunikacyjnymi. Tematy, które na pewno Cię zainteresują: Kiedy dać sobie spokój z facetem: oznaki, które o tym świadczą
Czasami bywa tak, że jedziemy samochodem pustą drogą, mając zielone światło na każdym skrzyżowaniu. Czasem jednak skrzyżowanie jest totalnie zakorkowane, trafiamy na same czerwone światła i mamy wrażenie, że praktycznie w ogóle nie posuwamy się do przodu. Podobnie bywa w relacjach. Kliknij tutaj i sprawdź gotowe przykłady wiadomości! Czasami rzeczy dzieją się samoistnie… a czasem masz wrażenie, że Wasza relacja utknęła w miejscu, a moment, kiedy powinniście ruszyć dalej, z jakiegoś powodu nie następuje. Ale nie martw się – dziś przygotowałam kilka wiadomości, które niczym za dotknięciem magicznej różdżki odkorkują Waszą relację i sprawią, że wejdzie ona na następny, wyższy poziom! Etap początkowy W początkowym okresie znajomości najczęstszym problemem jest to, że Wasza relacja zatrzymuje się na etapie ping-ponga – czyli wymiany mdłych wiadomości, które do niczego nie prowadzą ani nic nie wnoszą. Pytacie siebie nawzajem „co tam porabiasz?”, rozmawiacie o pracy i o tym, co jedliście na obiad. Problem tylko w tym, że te informacje zupełnie nic Wam nie dają. Właśnie dlatego trzeba jak najszybciej przejść od rzeczy ogólnych do jak najbardziej personalnych, budzących jakieś emocje, dotykających tego, kim jesteście, co przeżyliście. Jak w tym przykładzie: – Nie bałeś się skakać na spadochronie?? Ja bym chyba umarła ze strachu… – Haha, w samolocie umierałem.. Potem było mi wszystko jedno XD – lol xD Ja kiedyś skakałam na bungee i obiecałam sobie, że nigdy więcej. Jeszcze godzinę po, miałam nogi jak z waty. Kolejnym zabiegiem, który możesz zastosować i który bardzo szybko skróci dystans w Waszej relacji, jest familiaryzacja – czyli stwarzanie poczucia, że znacie się już bardzo długo. To bardzo proste, wystarczy, że będziesz się zachowywać, jakbyś już była znajomą tego faceta. Siema nocna sowo! Nie zasnąłeś dzisiaj w pracy, po rozmowie ze mną do rana? xDDD Taki efekt można osiągnąć, sprawiając, że będziecie mieli coś „swojego” – tak jak niektóre długoletnie pary mają „swoje” piosenki, miejsca, wewnętrzne żarty. Możesz to wykorzystać, już na wczesnym etapie tworząc coś, co będzie tylko „Wasze”. Może to będzie Wasze ulubione jedzenie, które będzie powracać w rozmowach i na randkach. A może oboje jesteście fanami jakiegoś serialu, anime, gry, czegoś, co w jakiś sposób Was połączy i będzie tylko Wasze. W ten sposób zawsze będziecie mieć coś, do czego możecie wrócić czy nawiązać w rozmowie, na czym możecie zbudować swoje prywatne żarty, co będzie Wam dawało poczucie, że coś Was łączy. Etap przejścia od pisania do randek Kiedy już rozmawiacie o czymś więcej niż pogoda, czyli prowadzicie prawdziwą rozmowę, mogą się pojawić inne problemy. Na tym etapie najczęstszym problemem jest to, że na samej rozmowie się kończy. Albo, że rozmawiacie ze sobą tygodniami, czasem nawet miesiącami, ale kompletnie nic z tego nie wynika. Oczywistym przejściem na kolejny etap byłoby doprowadzenie do spotkania we dwoje. Ale żeby tak się stało, musi najpierw paść zaproszenie… Do tego przydaje się zasada otwartej furtki – jeżeli czujesz, że dobrze Wam się rozmawia, nie marnuj czasu, tylko jak najszybciej sygnalizuj, że jesteś gotowa się z facetem spotkać, otwierając mu do tego przysłowiową furtkę, jak w poniższym przykładzie: – Fajny pies, gdzie chodzisz z nim na spacery? 🙂 – Na dłuższe spacery najczęściej zabieram go na Błonia. – Czyli tam muszę koczować, jeżeli chciałabym go kiedyś pogłaskać? xD – Haha, nie musisz koczować, możemy się po prostu umówić 🙂 Dobrym sposobem jest też mała zapowiedź czegoś, co moglibyście robić podczas spotkania, czy miejsca, w które moglibyście pójść. – Skąd ten burger, co go jesz na zdjęciu? – A to akurat jakiś lokalny hit, który jadłem w Berlinie. – Ja znam burgerownię, o której nikt nie wie, a dają najlepsze burgery, jakie gdziekolwiek jadłam 😀 – Gdzie?? – Może cię tam zabiorę, jak kiedyś odważysz się mnie gdzieś zaprosić 😉 Jeżeli facet jest… wybitnie nieśmiały albo z jakichś innych względów nie reaguje na Twoje „wskazówki”, że jesteś gotowa przenieść tę relację na następny poziom, nie ma co się krygować… Możesz mu zakomunikować wprost, że fajnie się gada, ale jeżeli chce Cię więcej, musi się z Tobą spotkać. Długo tak jeszcze będziemy gadać… czy w końcu mnie gdzieś zaprosisz? xD Pamiętaj, że wyjście poza samo pisanie wiadomości jest kluczowe. Osoba, która wydaje się super, kiedy rozmawiasz z nią na portalu randkowym czy na fejsie, może się okazać totalnie niefajna w realnym kontakcie twarzą w twarz. Im szybciej to zweryfikujesz, tym lepiej. Dlatego jeżeli pomimo wysyłania sygnałów czy nawet jasnego komunikatu relacja wciąż pozostaje tylko wirtualna, to chyba czas dać sobie z nią spokój i ruszyć dalej! Etap randkowania Poszłaś z facetem na randkę? Brawo, ale pamiętaj, że nie jesteś jeszcze na mecie. Być może Cię to zaskoczy, ale większość dziewczyn, które piszą do mnie z problemami, robi to najczęściej po tym, jak już udało się im spotkać z facetem, ale jego entuzjazm z jakiegoś powodu niestety osłabł. Dzieje się tak, ponieważ często po udanej pierwszej randce zaczyna się nam wydawać, że mamy już tę drugą osobę w garści. Czasem nawet zaczynamy się zachowywać, jakbyśmy byli już w związku. Niestety to duży błąd. Kiedy na studiach dziennikarskich miałam zajęcia z reklamy, czytałam o ciekawym fenomenie – okazuje się, że konsumenci często czytają opinie na temat produktu… już po tym, jak go kupili. Dzieje się tak, ponieważ kiedy coś już rzeczywiście kupimy i pieniądze zejdą nam z konta, zaczyna do nas docierać ciężar podjętej decyzji i odpowiedzialność z nią związana. Czujemy pewne obciążenie psychicznie, dlatego potrzebujemy się upewnić, że podjęliśmy dobrą decyzję. A to potwierdzenie możemy uzyskać, na przykład czytając dobre opinie i recenzje produktu. Podobnie jest w randkowym świecie. Może się zdarzyć tak, że po pierwszej randce do faceta nagle zacznie docierać, że powoli zaczyna się między Wami robić poważnie – i może poczuć się tą świadomością trochę obciążony. Na szczęście możesz wyprzedzić ten proces myślowy! Wystarczy, że będziesz mu wysyłać wiadomości, które niejako będą służyć utwierdzeniu go w przekonaniu, że podjął dobrą decyzję – albo lekko popchną w tę stronę jego emocje, tak, by chciał się z Tobą spotkać ponownie. Przykładowo możesz napisać: Muszę przyznać, że kiedy mnie zaprosiłeś, nie byłam pewna, czy iść, miałam już fatalne doświadczenia z poprzednimi randkami z neta… Ale cieszę się, że jednak się zgodziłam 🙂 Magia takiej wiadomości polega na tym, że dotyka ona tych samych emocji, które facet też mógł czuć przed spotkaniem, a jednocześnie odnosi się do jego ewentualnych wątpliwości w tej chwili. Kiedy dzielisz się z nim własnymi wątpliwościami na ten temat, pokazujesz mu, że są one normalne i że ich odczuwanie nie jest niczym złym – i że nawet pomimo wątpliwości może wyjść z tego coś fajnego! Innym sposobem może być wzbudzenie w facecie poczucia, że udana randka z Tobą odblokowała przed nim nowe możliwości i że dalej może być jeszcze ciekawiej – że teraz możesz mu zdradzić jakiś swój sekret albo że następnym razem zabierzesz go w jakieś wyjątkowe miejsce. Na wypadek, gdyby on miał wątpliwości, czy podjął dobrą decyzję, warto spróbować przechylić szalę w stronę pozytywnych emocji. Nawet jeżeli randka nie była jakaś spektakularna i pozostawiła w nim ambiwalentne uczucia, możesz to zmienić dosłownie jedną wiadomością, na przykład jakimś nieoczywistym komplementem, który nagle sobie „przypomniałaś”: O, a tak w ogóle to zapomniałam Ci powiedzieć o czymś, co od razu zwróciło moją uwagę jak cię zobaczyłam.. Masz bardzo ładne dłonie 🙂 Możesz też przeprojektować w jego głowie to, jak zapamiętał przebieg Waszej randki. Być może on czuje zażenowanie jakąś sytuacją i myśli, że masz go za kretyna, bo zrobił czy powiedział coś głupiego albo jego plan na to spotkanie nie wypalił i trzeba było improwizować… W tym momencie możesz „wyprostować” jego myślenie, pokazując mu swoją pozytywną interpretację. Jeśli on nie zrobił rezerwacji i na miejscu okazało się, że kawiarnia, do której mieliście iść, jest zupełnie zawalona, ostatecznie więc musiał zabrać Cię gdzie indziej, pochwal to, jak sobie poradził w tej „kryzysowej” sytuacji i że najwyraźniej zna dużo świetnych miejscówek. Kiedy on zapadnie się pod ziemię… Czasem zamiast posuwać się do przodu, relacja nagle się urywa. Niestety na każdym etapie może się zdarzyć, że facet zapadnie się pod ziemię, przestanie odpisywać i dzwonić. Najczęstszym błędem, jaki zauważyłam w takiej sytuacji, jest to, że pierwsza wiadomość, jaką od Ciebie dostaje po dłuższym okresie milczenia, to… wyrzuty i pretensje, że się nie odzywa. Niestety to raczej nie pomaga, a tylko utwierdza faceta w przekonaniu, że dobrze zrobił, dystansując się od Ciebie… Zamiast tego lepiej jest postawić na pozytywne emocje i na coś, co ma szansę na nowo wciągnąć faceta w rozmowę i zwalczyć jego przekonanie, że w tej relacji nie czeka go już nic dobrego. Najlepiej, jeśli nawiążesz do jakiegoś szczegółu, który przewijał się w Waszej relacji – do czegoś, co Was łączyło (np. serialu, który oboje lubiliście), co razem przeżyliście albo co zapamiętałaś na temat faceta. Tak jak w poniższych przykładach: OMG, Krzysiek! W sklepie koło Matecznego mają te żelki, które tak je lubisz i o których mówiłeś, że nigdzie nie można ich dostać! JADĘ TAM! 😀 Widziałeś zakończenie sezonu…? DRAMAT xD Właśnie przechodziłam obok tej kawiarni, gdzie jedliśmy to dobre ciastko i gadaliśmy o tym, żeby zostać hodowcami kóz… Dobre czasy! 🙂 W ten sposób masz szansę wzbudzić w nim pozytywne emocje i ożywić konwersację, żebyście mogli wrócić do tego etapu, na którym byliście, zanim urwał Wam się kontakt. A jeśli mimo wszystkich tych prób nie uda Ci się zbyt wiele osiągnąć i relacja dalej będzie tkwić w tym samym miejscu, postaraj się tym nie przejmować. Relacje, które w dużej mierze budowane są poprzez samo pisanie na apkach randkowych, Instagramie, Facebooku czy gdziekolwiek indziej, mają to do siebie, że czasem po prostu umierają śmiercią naturalną… Grunt, żeby nie brać tego do siebie i pamiętać, że na tym jednym nie do końca zainteresowanym facecie świat się nie kończy!
Dla mnie istotne jest to aby instruktor nauczył mnie radzenia sobie w różnych sytuacjach na drodze, aby właśnie opanować strach i stres. Ja miałam to szczęście ze własnie wybrałam taki
Osobiście miałam sposobność zaznać podobną znajomość... Bajdurzylam z nim o wszystkim - obydwoje chcielibyśmy mieć dzieci, obydwoje odczuwaliśmy brak czułości często rozmawialiśmy o tym jak lubimy to okazywać itd itd. i non stop tematy o zainteresowaniach wolnych chwilach i miliony fotek, pragnienie poznania się. Wreszcie nadszedł czas spotkania. On był z daleka i zaprosił mnie wówczas na wieczór do mieszkania jego siostry, w moich okolicach. I nie byliśmy aniołkami ... Wino, rozmowa, jego wzrok nieustannie się na mnie zatrzymywał mimo, że oglądaliśmy film... Naprawdę mnie pociągał, ale nie byłam z kobiet, które chcą seksu na samym początku... Z każdą chwilą przełamywał strefę intymności coraz bardziej. Wreszcie zaczął za bardzo naciskać... Pragnęłam tego z nim naprawdę, ale nie w tamtej chwili... W końcu odsunął się ode mnie, bo non stop odsuwałam jego zalotne rączki. Podsumował, iż nie chce niczego na siłę, jeśli ja go nie chcę, i wtedy stwierdziłam, że muszę mu pokazać zależało mi na nim, po czym wiadomo stało się. Na pierwszej randce taka chemia do tego stopnia... Naprawdę tak jak jego, pożądałam tylko moją pierwszą miłość... Po wszystkim powiedział mi, że ma pracę w, której jest zajęty prawie 24h /dobę.. Nie pisał do mnie czasami po tydzień. Później oczywiście dopytywał się tylko czy oby nie jestem w ciąży.. Chyba robił to z litości aniżeli zainteresowania mną.. A ja płakałam niczym bóbr z głupoty, jednocześnie tęsknoty i moich chorych pragnień albo nadziei że może jestem w ciąży... Frustracja..>. Po około czterech miesiącach chyba mi przeszło. Nawet zablokowałam go, nie chciałam mieć nawet nadziei, że odezwie się do mnie znowu... I teraz minęło około 7 mcy od naszego spotkania. Po tym jak go odblokowałam zaczął ze mną rozmawiać... I nawet spotkaliśmy się raz .. Już wówczas tylko na kawie, ale znowu czuję to samo co przedtem wszystkie wspomnienia wróciły. Mamy prawie codziennie kontakt od 3ech tygodni, jest on słaby, a ta znajomość wykańcza mnie powoli psychicznie. Ale on zrobił na mnie takie wrażenie... nie wiem, nie spotkałam do tej pory mężczyzny, który podobałby mi się w takim samym stopniu, z charakteru, wyglądu savoir-vivre czy chociażby szaleństwa, dlatego wyobrażam go sobie jako mojego partnera życiowego w przyszłości... Nadzieja matką głupich...
Zachęcam porozmawiać czasem z tymi, którym się nie udalo "zawsze dać sobie radę". Nagle może oczy by się otwarły choć na krótko i doszłoby, że życie dla facetów wyslane różami RACZEJ nie jest. Edytowane 23 Stycznia 2022 przez SzatanK A więc dać sobie spokój warto po to, by: Przestać traktować swoją wrażliwość jak kulę u nogi, a zacząć czerpać z niej siłę. Nie pozabijać swoich bliskich albo samemu nie zwariować. Nie wyciskać siebie codziennie jak soku z pomarańczy i dać sobie w końcu święty spokój. Mieć więcej cierpliwości i łagodności do siebie.
\nkiedy dać sobie spokój z facetem
Tłumaczenie hasła "dać sobie spokój" na angielski lose, to let it go to najczęstsze tłumaczenia "dać sobie spokój" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Obiecaj mi, że jeśli przegrasz, dasz sobie spokój z golfem. ↔ You promise me if you lose, no more golf.
Moje życie, moje decyzje. Lepiej się nie kompromitować i wiedzieć kiedy dać sobie spokój. Moje wszystkie relacje z facetami to dno i metr mułu, więc chyba lepiej sobie odpuścić, nie uważasz? To, że jedna dziewczyna daje sobie spokój z facetami nie jest żadną stratą dla nikogo.

Kiedy ktoś stale mówi o tym, jak bardzo wierzy w uczciwość, może w tobie zapalić się czerwona lampka. Zadaj sobie pytanie: dlaczego ktoś, kto jest naprawdę przyzwoity i uczciwy, musi potwierdzać te cechy wszystkim wokół? Osoby o autentycznej uczciwości nie muszą stale podkreślać, że tę cechę posiadają.

Tekst bardzo trafny. Nic na siłę. Nie chodzi o fochy, a o to by wiedzieć kiedy dać sobie spokój, co jest bardzo trudne kiedy pragnie się za bardzo. Człowiek jest wstanie wymyślić wszystko by uzasadnić kolejna wiadomość i cierpi gdy znowu cisza. Kto to przeżył ten zrozumie.

Jak powiedzialam wczesniej, ona na pewno jest madra, atrakcyjna i tak dalej, ale sposob w jaki on pisze podkresla jego wlasna niedojrzalosc i aktualny lek przed seksem. Milosc latwo sobie wmowic, szczegolnie po 2 miesiacach, kiedy chlopak taki wzbudzil zainteresowanie dziewczyny, ktora nigdy nie moze go skrytykowac i ktorej czuje, ze imponuje.
Nie musisz czuć się winna, kiedy nie masz czasu, nie musisz czuć się winna, kiedy czujesz się wyczerpana i nie musisz czuć się winna, kiedy musisz pomyśleć tylko o sobie. Jeśli ludzie cenią cię tak samo, jak cenisz ich ty, zrozumieją, że każdy z nas toczy swoje osobiste bitwy i nie możemy oczekiwać, że ludzie będą walczyć z
Tłumaczenia w kontekście hasła "zamierza pani dać sobie spokój" z polskiego na angielski od Reverso Context: Kiedy zamierza pani dać sobie spokój?

Czy walczyć dalej o małżeństwo czy dać sobie spokój - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy

TRCK.